Pielęgnacyjni ulubieńcy 2017roku

Hejka!

Zgodnie z tradycją panującą w internecie chciałabym wam przedstawić moich ulubieńców roku 2017. Podzieliłam ich na trzy kategorie: pielegnacyjni, tzw. kolorówka i niekosmetyczni. Dzisiaj przedstawiam wam część pierwszą czyli pielęgnacyjnych ulubieńców roku 2017.


Przedstawione produkty to moje prawdziwe perełki i produkty, do których najczęściej i najchętniej wracałam. Nie starałam się na siłe wybierać po jednym produkcie z każdego etapu pielęgnacji, jeśli jakiegoś tutaj nie ma to znaczy że żaden z tej kategorii mnie nie zachwycił na tyle aby trafił do ulubieńców.


Vianek | łagodzący olejek do demakijażu 
Ten produkt pobił mojego ostatniego ulubieńca z tej kategorii czyli olejek do demakijażu marki Nacomi. Olejek z Vianka jest „lżejszy” i mniej gesty od innych olejków tego typu, ma delikatny i bardzo przyjemny zapach, a co najważniejsze pięknie zmywa makijaż. Wystarczy jedna pompka produktu aby zmyć makijaż z całej twarzy i szyi, zmywam nim również makijaż z oczu i nie pozostawia później efektu „zamglonych” oczu i łatwo zmywa się ze skóry. Ponad to jest łatwo dostępny np. w drogerii Hebe, a jego cena jest bardzo przystępna. Opakowanie również się zgadza, jest poręczne i zamykane co umożliwia zabieranie go ze sobą na wyjazdy (sprawdziłam to;)). Jednym słowem ideał!

Sylveco | rumiankowy żel do twarzy
Jest to produkt siostrzanej marki Vianka, czyli Sylveco. Pisałam o nim już wcześniej tutaj dlatego nie będę się powtarzać. Nie zliczę już które to moje opakowanie co świadczy o tym jak bardzo go lubię. Polecam wszystkim, którzy jeszcze go nie znają.

Benton | Aloe BHA skin toner
Ten tonik również zachwycił mnie swoim pozytywnym działaniem na moją skórę. Po pierwsze super nawilża, po drugie delikatnie złuszcza, po trzecie oczyszcza. Poświęciłam mu cały osobny post klik wiec jeśli jesteście ciekawi to zapraszam do przeczytania. 


Norel Dr Wilsz | Tonik z kwasem migdałowym 
Ten produkt dla mojej wrażliwej cery jest bardzo mocny, nie jestem w stanie używać go codziennie ale mogę go nakładać już teraz na twarz nawet 3-4 razy w tygodniu w zależności od stanu mojej cery. Jest niesamowicie wydajny, a świadczy o tym fakt że jest to jest nadal moje pierwsze opakowanie i nie dobiłam nawet do połowy. Pięknie wygładza skórę, rozjaśnia i zapobiega niedoskonałościom poprzez delikatne złuszczanie. Więcej na jego temat znajdziecie tutaj


Liq CC | serum light
Jest to serum z 15% witaminą c, którego zaczęłam używać dopiero w listopadzie, ale już widzę że pobiło wszystkie tego typu sera w całym zeszłym roku. Ma lekko żelową konsystencję i delikatnie żółtawy kolor który na skórze jest zupełnie nie widoczny, zapach kojarzy mi się z rutinoscorbinem, ale nie jest mocny wiec nawet jeśli nie lubicie zapachów w kosmetykach to wam się spodoba. A teraz najważniejsze czyli działanie, zauważyłam że koloryt skóry się wyrównuje, cera jest rozjaśniona, a wszelkie niedoskonałości pojawiają się rzadziej i znikają szybciutko. Na ten moment jest to najlepsze serum z witaminą c jakiego używałam. 

Whamisa | Organic flowers lotion-Original
Ten lotion idealnie się u mnie sprawdza latem kiedy jest ciepło i myślałam, że zimą będzie gorzej natomiast jeśli nałożę pod niego kilka kropli olejku to również jest fajny. Nakładam go codziennie rano i bardzo podoba mi się jak po jego zastosowaniu skóra jest nawilżona. Cała recenzja tego produktu znajduje się tutaj.

Benton | Fermentation Eye Cream 
Bardzo polubiłam ten krem pod oczy, ma dziwną konsystencje bo z jednej strony jest gesty, a z drugiej strony szybko się wchłania i pięknie nawilża skórę pod oczami. Mam też wrażenie, że rozjaśnia zasinienia i uelastycznia te okolice. Jeśli chodzi o zmarszczki to nie zauważyłam jakiegoś spektakularnego wygładzenia, ale też nie mam ich jeszcze zbyt wielu. Trafił do ulubieńców miesiąca tutaj i tam też możecie się nieco więcej o nim dowiedzieć. 


Sylveco | pomadka odżywcza z peelingiem
Pisałam o niej w ostatnim poście klik z moją zimową pielęgnacją ust. Ten peeling jest bardzo wygodny w użyciu, ładnie wygładza usta i jednocześnie nawilża. Wygodna forma sprawia, że częściej po niego sięgamy. To kolejny produkt do którego napewno będę chętnie wracać. 

Honey Therapy | Masło do ciała z woskiem pszczelim
Gdy pomyślałam o balsamów do ciała, który najbardziej lubiałam w zeszłym roku to ten od razu przyszedł mi na myśl. Ten konkretny jest o zapachu piżma, ale miałam już wanilię, jabłko i wszystkie były genialne. Jest w formie gęstego masła, które dosyć ciężko się rozsmarowywuje wiec lepiej najpierw rozpuścić je lekko w dłoniach. Jestem zakochana w tych masłach! Uczucie nawilżenia utrzymuje się niesamowicie długo, nie ma mowy o podrażnieniach i suchych skórkach. To jest mój absolutny ideał jeśli chodzi o pielęgnację ciała. Wspominałam już o nim w denku #1 tutaj.


Farmona | Jantar odżywka wcierka 
Tego produktu używam cyklicznie już od lat. Wspaniale nawilża włosy, sprawia że są miękkie, błyszczące i niesamowicie miłe w dotyku. Wcierka ta znalazła się w moich ulubieńcach miesiąca, wiec zapraszam tutaj.

EO Laboratorie | naturalny dezodorant z ekstraktem z cytryny
Używam go od kilku miesięcy i sprawdza się u mnie super. Jest to pierwszy naturalny dezodorant, który niweluje przykry zapach, nie podrażnia skóry, nie zostawia plam na ubraniach i jest przystępny cenowo. Ja wybrałam zapach cytrynowo-miętowy i jest naprawdę bardzo przyjemny. Trzeba pamiętać, że jest to dezodorant, a nie antyperspirant wiec nadal się pocimy, ale przykry zapach całkowicie znika. Ten produkt jest na bazie ałunu i jest całkowicie naturalny. Dla mnie bomba!


Sylveco | enzymatyczny peeling do twarzy
O mało nie zapomniałabym o tych dwóch cudeńkach. Pierwszy to peeling enzymatyczny, który stosuje 1-2 razy w tygodniu. Nakładam go na wilgotną skórę i masuję twarz około 5 minut co chwilę zwilżając ręce. Podkreśliłam sposób użycia ponieważ spotkałam się z opiniami gdzie dziewczyny pisały, że nakładają go na twarz na 5minut i nie widzą efektów i faktycznie może tak być ponieważ gdy ja spróbowałam go tak zastosować to nie czułam na twarzy nic. Natomiast gdy używam go w sposób opisany wyżej czuję szczypanie, a później widzę że ewentualne suche skórki zniknęły a skóra jest gładka. Polecam go serdecznie, jest produkt naprawdę świetny!

Receptury Agafii | drożdżowa maska do włosów 
Stosuje ją już od kilku miesięcy i dalej uwielbiam. Włosy są miękkie, lśniące a skóra głowy ukojona. Zauważyłam też wysyp „baby hair” wiec mogę już z całą pewnością stwierdzić, że u mnie przyspiesza porost włosów. Rozpisywałam się o niej już tutaj wiec na tym zakończę, że jest to mój wielki ulubieniec. 

To już chyba wszystkie produkty, jak pewnie zauważyliście w opisach jest dużo odnośników do innych postów, a to dlatego że są to produkty których uzywam i do których wracam. Jestem ciekawa jacy są wasi ulubieńcy roku?

Buziaki!














Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Power of minerals- Krem pod oczy L'ORIENT

Foreo Luna szczoteczka do twarzy-Moja Recenzja

Tonik Benton Aloe BHA Skin Toner, czyli mój niezbędnik!