Norel Dr Wilsz | Tonik z kwasem migdałowym i Krem rozjaśniająco-wygładzający z kwasem migdałowym i PHA

Hejka!

Jestem ciekawa czy lubicie kosmetyki z kwasami. Ja osobiście bardzo lubię, ale używam ich dopiero od ponad roku wiec myśle że jestem jeszcze na początku przygody z kwasami. Chciałabym wam przedstawić bohaterów dzisiejszego postu czyli dwa produkty marki Norel Dr Wilsz z serii z kwasem migdałowym.




Tonik z kwasem migdałowym 

Na pierwszy ogień idzie to cudeńko. Jest to napewno jeden z moich ulubionych produktów z kwasami do tej pory.  Jest w formie wodnistego żelu o lekko mętnym kolorze, zamknięty w plastikowej butelce z wygodną pompką. Jeśli chodzi o zapach to nie jest bardzo mocny, ale ja wyczuwam lekki słodko-migdałowy, całkiem przyjemny. W jego składzie znajdziemy między innymi: kwas migdałowy, kwas laktobionowy, hialuronian sodu i pantenol.


Stosuje go dwa razy w tygodniu wieczorem na umytą i suchą skórę. Następnie pozostawiam go na twarzy na 30-60min aby zdążył zadziałać i nakładam na niego krem nawilżający. Zaraz po nałożeniu czuje bardzo delikatne pieczenie i szczypanie, które przechodzi po około minucie. Jeśli chodzi o rezultaty to na samym początku po pierwszych zastosowaniach zaczęła mi się łuszczyć skóra dookoła ust oraz na czole. Nie przerwałam wtedy kuracji tylko dołożyłam więcej kremu nawilżającego i peeling raz w tygodniu i objawy ustąpiły. Zauważyłam że po kilku tygodniach stosowania moja skóra jest gładsza, pojawia się mniej niedoskonałości i rozjaśniają się blizny i przebarwienia. Myśle, że ten tonik zostanie ze mną na długo.

Krem rozjaśniajaco-wygładzający z kwasem migdałowym i PHA

To drugi produkt z tej samej lini produktów Norel Dr Wilsz czyli krem. Opakowanie nie należy do moich ulubionych bo wydaje mi się, że wkładanie płacy do środka nie jest zbyt higieniczne. Zapach jest według mnie delikatny, prawie niewyczuwalny. Konsystencja jest dosyć treściwa, ale łatwo się rozprowadza i wchłania się dosyć szybko.


Muszę przyznać, że niestety nie przypad mi do gustu. Stosowałam go samodzielnie oraz z tonikiem z tej samej serii i w obu przypadkach nie zachwycił mnie. Razem z tonikiem tak wysuszał mi skórę, że musiałam się kilka dni pózniej ratować maseczkami i kremami maksymalnie nawilżającymi. Solo również przesuszał i podrażniał mi skórę do tego stopnia, że nie dałam rady go wykończyć. Natomiast co ciekawe oddałam go do użytku osobie ze skórą suchą i u niej sprawdził się super. Nie wysuszał, nie podrażniał, a nawet mam wrażenie że bardzo działał pozytywnie. U mnie się nie sprawdził, ale uważam że nie jest to zły produkt.

Dajcie znać czy wy stosujecie produkty z kwasami i które są waszymi ulubionymi?

Buziaki!




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Power of minerals- Krem pod oczy L'ORIENT

Tonik Benton Aloe BHA Skin Toner, czyli mój niezbędnik!

Foreo Luna szczoteczka do twarzy-Moja Recenzja