Ulubieńcy września '17

Hejka!

     Wrzesień już za nami, a ja nawet nie wiem kiedy przeleciał. Czy wam też czas tak szybko ucieka nie wiadomo dokąd? Postanowiłam rozpocząć serię ulubieńców miesiąca i dzisiaj właśnie przedstawiam wam pierwszy post. Tak więc bez zbędnego gadania zapraszam na ulubieńców września!




Nacomi| profesjonalna masa algowa

Maski algowa są jednymi z moich ulubionych typów maseczek, ale nie wszystkie są proste do zrobienia. Ta maseczka nawilżająca i przeciwzmarszczkowa jest idealna:) Po zmieszaniu z wodą robi się gładka jednolita pasta bez grudek w kolorze lekko różowym, przez co cieszy też oko po nałożeniu. Zapach ma raczej lekki, ale przyjemny, trochę słodki. Jeśli chodzi o działanie przeciwzmarszczkowe to nie mogę się wypowiedzieć, ale mam nadzieje że im zapobiega :) natomiast nawilżenie jest wyraźnie wyczuwalne. Po ściągnięciu maseczki, skóra jest gładka i miękka w dotyku. Wszelkie zaczerwienienia i podrażnienia znikają. Baaardzo lubię to uczucie. 

Dla tych z was, którzy nie mieli jeszcze styczności z maskami algowymi, nakładamy je na oczyszczoną, stonizowaną skórę, najlepiej na serum lub inny produkt, który chcemy alby lepiej się wchłonął. Maska po rozrobieniu z wodą ma konsystencję gęstej pasty, którą nakładamy na twarz. Maseczka bardzo szybko zastyga wiec musimy się spieszyć z nakładaniem. Po około 20 minutach ściągamy ją z twarzy zaczynajac od dołu twarzy w jednym płacie. Po maskach algowych nie musimy już myć twarzy. 

Nacomi| krem do stóp z ogórkiem

Kolejny produkt marki Nacomi (cóż mogę powiedzieć... bardzo lubię tą firmę), czyli krem do stóp. Ma bardzo wygodne i ładne opakowanie w formie tubki z pompką, dzięki czemu jesteśmy w stanie wydobyć produkt do końca. Zapach jest delikatny, trochę czuć tutaj ogórek. Konsystencja jest raczej lekka i szybko się wchłania co na początku mnie zastanowiło, bo obawiałam się że będzie za mało nawilżający ale nic bardziej mylnego. Nakładam go zawsze wieczorem i rano budzę się z gładká i miękką skórą na stopach. Dodatkowo produkt jest bardzo wydajny co oczywiście jest kolejnym plusem.


Evree| poziomkowy peeling do ust

Ten peeling to prawdziwy zdzierak. Jest to peeling cukrowy o zapachu poziomki, który dla mnie jest przepiękny. Konsystencję ma raczej gęstą z dużą ilością cukru i wystarczy bardzo mała ilość aby dokładnie wypeelingować całe usta.



Do tej pory nie używałam zbyt wielu produktów tego typu natomiast ten jest tak przyjemny w użyciu, że sięgam po niego z przyjemnością. Tak jak już wspomniałam wcześniej dosyć mocno peeliguje skórę ust więc wystarczy go stosować raz lub dwa razy w tygodniu aby uzyskać świetne rezultaty. 

Alterra| żel pod prysznic

Ostatnim moim ulubieńcem kosmetycznym jest żel pod prysznic marki Alterra. Kupiłam go przypadkiem w Rossmanie kiedy skończyły mi się wszystkie produkty do mycia ciała i nie miałam pomysłu jaki kupić. Padło na ten żel pod prysznic i muszę powiedzieć, że jestem pozytywnie zaskoczona. Po pierwsze skład ma bardzo dobry co już jest bardzo dużym plusem. Ma konsystencję bezbarwnego żelu i pieni się lekko mimo, że nie zawiera SLSów. Zapach jest limonkowo- miętowy i mnie osobiście kojarzy się z mojito, co z kolei kojarzy mi się z wakacjami ;) wiec super! Dobrze myje skórę, ale jej nie wysusza, nie podrażnia i nie uczula. Bardzo dobry produkt za przystępną cenę. 

Inspired by|Naturalnie Piękna 

Kolejnym ulubieńcem jest pudełko Inspiredy By, jest to dla mnie nowość i muszę powiedzieć, że jestem zachwycona. To połączenie naturalnej pielęgnacji, kosmetyków,  niespodzianki i dobrej zabawy :) Naprawdę się wciągnęłam i to napewno nie moje ostatnie pudełko. Napisałam o tym cały osobny post, jeśli jeszcze nie czytaliście to link zostawiam tutaj.

Orange is the new black| serial

Moim ostatnim ulubieńcem jest serial na Netflixie "Orange is the new black". Jest to serial o kobietach zamkniętych w więzieniu, więcej nie napiszę żeby wam nie spoilerować, ale słyszałam o nim bardzo dobre opinie. Zaczęłam go oglądać z moim chłopakiem jakiś czas temu, ale obejrzeliśmy jeden odcinek i... w ogóle mi się nie spodobał. Wręcz byłam zniesmaczona i nie miałam ochoty oglądać go dalej. Ale kilka tygodni później znowu szukaliśmy serialu do oglądania i ten ciągle przewijał się w najbardziej polecanych, wiec postanowiliśmy mu dać jeszcze jedná szansę i obejrzeć drugi odcinek. Od tego momentu serial naprawdę mi się spodobał i z każdym kolejnym odcinkiem wciągał mnie coraz bardziej. Teraz mogę powiedzieć, że jestem jego fanką i z ciekawością oglądam losy bohaterów. Jeśli jeszcze nie oglądaliście to polecam, ale obejrzyjcie przynajmniej dwa odcinki:) zanim wyrobicie sobie o nim opinię. 

To już wszyscy moi ulubieńcy. Dajcie znać czy używaliście tych produktów i jacy są wasi ulubieńcy. 

Buziaki 

Komentarze

  1. ja ostatnio polubiłam maskę algową Bioamare :) a serial OITNB uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oooo nie słyszałam o tej masce... uciekam poszukać jej na necie :)

      Usuń
  2. Tez lubię Orange is the new Black ! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. mam peeling evree, ale jeszcze go nie testowałam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak już wypróbujesz to daj znać koniecznie jak się sprawdził u ciebie bo jestem ciekawa :)

      Usuń
  4. Te maski algowe od Nacomi już od dawna zachęcają mnie do zakupu :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Power of minerals- Krem pod oczy L'ORIENT

Tonik Benton Aloe BHA Skin Toner, czyli mój niezbędnik!

Foreo Luna szczoteczka do twarzy-Moja Recenzja