Denko #1

Hejka!

Podążając za trendami panującymi w internecie, przygotowałam dla was dzisiaj denko, czyli produkty które w ostatnim czasie zużyłam.




Trochę się tego nazbierało przez ostatnie miesiące wiec zaczynajmy.

Suchy szampon got2be Fresh it up! Brown
U mnie ten produkt się kompletnie nie sprawdził. Po pierwsze, ma bardzo mocny kolor, który może zmieniać kolor waszych włosów w zależności od tego jaki macie odcień. Po drugie, tuż po zaaplikowaniu sypał się z głowy brązowy proszek. Po trzecie, brudził wszystko co dotknęłam głową (ubrania, poduszki, ręce...). Po czwarte, bardzo mocno pachnie kokosem (niecierpię zapachu kokosa) i ten zapach się utrzymuje dosyć długo. Jednym słowem NIE!

Płyn do higieny intymnej Ziaja 
Bardzo przyjemny płyn, nie podrażnia skóry nie ma mocnego zapachu i jest bardzo wydajny. Jest to produkt godny polecenia. 

Husteczki do higieny intymnej Facelle
Jedne z moich ulubionych, są delikatne, nie podrażniają skóry, maja przyjemny zapach, a dodatkowo są bardzo tanie. Mam już kolejne opakowania. 



Masło do ciała Honey Therapy z woskiem pszczelim, wanilia i jabłko
Muszę powiedzieć, że to jedne z lepszych maseł jakich ostatnio urzywałam, są bardzo zbite i gęste, ale pod wpływem ciepła rozpuszcza się do formy olejku. Jeśli jesteście z tych osób którzy lubią gęste i tłuste masła do ciała tak jak ja, to też się z nim polubicie. Zostawia na skórze tłusty film, ale mi to osobiście nie przeszkadza bo smarowałam się nim na noc, a rano budziłam się z niesamowicie miękką i nawilżoną skórą. Bajka.

Seboradin ampułki forte men
Wiem, wiem to jest preparat dla mężczyzn, natomiast poleciła mi go ekspedientka w sklepie, mówiąc że sama go stosuje i jest lepszy niż wersja dla kobiet. Skusiłam się i niestety bardzo zawiodłam. Ampułka nałożona na włosy sprawiała że wyglądały na nieświeże, a przy dłuższym, stosowaniu miałam wrażenie, że naprawdę włosy szybciej mi się przetłuszczały. Dodatkowo zapach, takiej męskiej wody po goleniu, jest bardzo intensywny i utrzymuje się przez wiele godzin co bardzo mi przeszkadzało. Kupiłam ten produkt aby przyspieszyć odrost moich włosów, ale tego niestety nie dałam rady sprawdzić czy działa gdyż poprzestałam na tym jednym opakowaniu i już do niego więcej nie wrócę. 



Serum ziołowe na porost włosów Apteczka Agafii
To serum z kolei bardzo przypadło do gustu mi i innym członkom mojej rodziny. Jest w formie wygodnego sprayu, nie odbciaża włosów i nie powoduje przetłuszczania. Jeśli chodzi i porost włosów to nie jestem przekonana, ale na pewno mniej wypadają. Kolejne opakowanie stoi już na półce w mojej łazience. 

Drożdżowa maska do włosów Receptury Agafii
Świetna maska! Naprawdę bardzo się z nią polubiłam. Pachnie dla mnie jak piwo, ale zapach jest wyczuwalny tylko w momencie używania maski, po jej zmyciu znika a włosy są gładkie i miękkie. Maska ma przyspieszać porost włosów, tego jeszcze nie jestem w stanie stwierdzić ale napewno kupię kolejne opakowanie wiec zobaczymy. 

Woda różana Make me bio
Chyba nikomu nie muszę przedstawiać tej wody :) Jest świetna i zużyłam już kolejne opakowanie. Pisałam o niej więcej w osobnym poście tutaj.



Nacomi olej z pestek winogron
Kupiłam go z myślą o smarowania okolic pod oczami, ale nie działał tak jak bym tego chciała. Używany na noc nie wchłaniał się w skórę zbyt dobrze i miałam wrażenie że wcieram go tylko w poduszkę w nocy. Rano nie czułam nawilżenia, wręcz przeciwnie. Natomiast na dzień zostawiał tłustą warstwę i u mnie nie wyglądało to dobrze pod makijażem. Ostatecznie zużyłam go do maseczek an twarz, do olejowania włosów i do demakijażu i w tej roli spisał się świetnie. Mimo wszystko chyba do niego nie wrócę.

Caudalie Vinoperfect, serum rozświetlające przeciw przebarwieniom 
To serum do każdego typu cery, rozświetlające i rozjaśniające przebarwienia. Ma formę lekkiego mleczka i delikatnie przyjemnie pachnie. O tym produkcie zrobię osobny wpis na blogu, zdradzę wam tylko że jest to moim zdaniem dobry produkt, ale nie wrócę do niego. Jeśli jesteście ciekawi dlaczego obserwujcie bloga. 

Bio2You krem przeciwzmarszczkowy na noc z kwasem hialuronowym
To bogaty i treściwy krem, raczej bezzapachowy, ma wygodną pompkę i opakowanie typu airless. O tym produkcie również będzie osobny post, ale dla zainteresowanych- na pewno jeszcze kiedyś znajdzie się w mojej łazience. 

Bandi maska algowa peel-off z aktywnym węglem 
Genialna maska! Nie sądziłam, że aż tak się z nią polubię. Jest to maska algowa, a wiec mój ukochany typ masek i do tego jeszcze zawiera aktywny węgiel, który genialnie oczyszcza. Po wymieszaniu dwóch saszetek otrzymujemy idealną konsystencje. Maska jest przyjemna na twarzy, a po jej ściągnięciu... Wow! Skóra jest gładka, nawilżona i na dodatek pięknie oczyszczona. Jest to jedna z niewielu masek po której widzę gołym okiem, że mam zawężone pory. Naprawdę zakochałam się w niej, jedynym minusem może być cena bo za jedą maskę płacimy około 30zł natomiast producent sugeruje żeby stosować ją raz w miesiącu wiec myśle że da się to przeżyć. To moje nowe „must have” w łazience :)

Biocosmetics peeling enzymatyczny z papiną i bromeliną
Niestety muszę zakończyć negatywnym akcentem bo ten peeling jest dla mnie bublem. Nie robi absolutnie nic i na dodatek ma bardzo drażniący zapach. Używam peelingów enzymatycznych od lat wiec wiem jakich efektów mogę się spodziewać, w tym produkcie są enzymy papainy i bromeliny, które znam i lubię natomiast coś w nim sprawiło że kompletnie się u mnie nie sprawdził. 

To by było na tyle, jakie produkty wy ostatnio zdenkowaliście?

Buziaki 





Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Foreo Luna szczoteczka do twarzy-Moja Recenzja

Power of minerals- Krem pod oczy L'ORIENT

Tonik Benton Aloe BHA Skin Toner, czyli mój niezbędnik!