Foreo Luna szczoteczka do twarzy-Moja Recenzja

Hejka!

     Jak sami zapewne zauważyliście po tytule chciałabym przedstawić wam moją opinię o szczoteczce sonicznej marki Foreo Luna.




      Moją Lunę dostałam na święta jakieś trzy lata temu, nie słyszałam wtedy o niej wiec nie wiedziałam co to jest i czego mogę się spodziewać. Zaczęłam jej używać i na początku wydawała mi się zbędnym gadżetem. Co to w ogóle jest? Większość z was już pewnie o niej słyszała. Jest to szczoteczka soniczna do oczyszczania twarzy. Szczoteczkę można kupić dopasowaną do typu naszej cery (mieszanej, normalnej/wrażliwej oraz ultra-wrażliwej), moja jest do normalnej/wrażliwej i mimo że mam cerę mieszaną i wrażliwą myśle że nie zamieniłabym jej na inną ponieważ idealnie sprawdza się do potrzeb mojej skóry.

Informacje ogólne 

     Luna przychodzi do nas dobrze zabezpieczona w pudełku, w którym znajduje się również ładowarka, woreczek na szczoteczkę gdybyśmy chcieli z nią podróżować, oraz kartę gwarancyjną i instrukcje obsługi. 




     Ma bardzo wytrzymałą baterię,  od kiedy ją mam i urzywałam codziennie wieczorem ładowalam ją może 4-5 razy, szczerze mówiąc muszę to robić tak rzadko, że już nawet nie pamietam :) Jej kształt jest bardzo przemyślany i wygodny w trzymaniu, wykonana jest z silikonu wiec nie ślizga się w mokrej dłoni. 





     Dla bakteriofobów takich jak ja dobrą wiadomością jest to, że dzięki silikonowym wypustkom jest bardzo łatwa w myciu i utrzymaniu w czystości. Jest to w końcu coś co przykładamy do twarzy wiec powinnismy zadbać o higienę i w tym przypadku jest to dziecinnie proste. Nie ma tutaj wymiennych wkładów co jest również przyjazne dla naszych kieszeni :) Jest też bardzo prosta w użyciu, mamy trzy przyciski, pierwszy to włącznik i wyłącznik, dwa pozostałe to plus i minus, które umożliwiają nam zwiększenie lub zmniejszenie siły drgań. 





Z przodu znajdują się silikonowe wypustki, które są odpowiedzialne za mycie naszej skóry. Natomiast druga strona przeznaczona jest do masażu twarzy w celu zapobiegnięcia powstawania zmarszczek, czy tzw. anti-aging.




Co obiecuje nam producent?

     Unikalne połączenie pulsacji T -Sonic™ z silikonowymi wypustkami delikatnie peelinguje, usuwając martwy naskórek, odblokowując pory z pozostałości makijażu tak i jak z 99,5% zanieczyszczeń i sebum, zwiększając wchłanianie wszelkich produktów do pielęgnacji skóry. Z jedynym w swoim rodzaju trybem anti-aging, szczoteczka do oczyszczania twarzy LUNA przenosi pulsacje na obszary podatne na zmarszczki, redukując widoczność pierwszych linii mimicznych i zmarszczek, pozostawiając cerę jędrniejszą i gładszą.

Ma ona również wyrównać koloryt skóry, sprawić że skóra będzie bardziej promienna oraz jędrniejsza. Brzmi trochę jak piękna bajka, a jak jest w praktyce?

Jak jej używam 

     Wieczorem po demakijażu twarzy, nakładam a skórę żel do mycia twarzy tak jakbym ją myła samym żelem ( sprawdzi się właściwie każdy żel, który nie posiada drobinek), zwilżam Lune, przykładam do towarzy stroną z silikonowymi wypustkami i okrężnymi ruchami zaczynam masować pierwszą partię skóry. Nie trzeba przy tym używać w ogóle siły, szczoteczka test tak skonstruowana, że doskonalone myje naszą skórę. Po kilkunastu sekundach szczoteczka daje nam znak poprzez przerwaną wibrację oraz sygnał świetlny (w podstawie szczoteczki znajduje się lampka), że czas rozpocząć mycie następnej partii twarzy. Po skończonym myciu spłukuje żel i kontynuuje moją normalną wieczorną pielęgnacje, czyli tonik, serum i krem, a następnie ponownie uzywam Luny. Tym razem przykładam ją do twarzy stroną anti-aging i zaczynam delikatnie masować partiami miejsca gdzie najczęściej pojawiają się pierwsze zmarszczki. 

Po kilku miesiącach urzywania Luny wieczorami postanowiłam zacząć używać jej również przy porannej pielęgnacji. Jednak szybko się okazało że pomysł ten jest nietrafiony, ponieważ było to za duże obciążenie dla mojej skóry i zamiast wyglądać lepiej trochę się pogorszyła. Wróciłam wiec do wieczornejgo używania szczoteczki i wszystko wróciło do normy.

Moja opinia

     Na początku byłam raczej negatywnie nastawiona do tego pomysłu, wydawało mi się że mycie buzi tą szczoteczką będzie niepotrzebnie przedłużało moją rutynę pielęgnacyjną i nie poprawi w żaden sposób mojej cery. Jakże byłam w błędzie! Dzięki regularnemu używaniu tego produktu zauważyłam, że stan mojej cery się poprawił, dużo rzadziej zdarzają mi się jakieś niedoskonałości a koloryt skóry się poprawił. Mam wrażenie, że skóra wygląda na zdrowszą i bardziej promienną. Jeśli chodzi o rozszerzone pory to nie zauważyłam wielkiej poprawy, ale u mnie to normalne. Używając tej szczoteczki nie mam już potrzeby używania peelingów, a jeśli już to robię (bo po prostu sprawia mi to przyjemność) wybieram bardzo delikatne dzięki czemu nie podrażniam mojej cery. 

Jesli chodzi o przeciwzmarszczkowe efekty używania Luny to nie mogę chyba się jeszcze na ten temat wypowiadać ponieważ nie mam zmarszczek (jeszcze!) natomiast wierzę, że lepiej zapobiegać niż leczyć wiec napewno będę dalej używała szczoteczki i może za kilka lat będę z tego powodu bardzo zadowolona. 

Podsumowanie

     Luna sprawdziła się u mnie idealnie, dokładnie oczyszcza moją skórę, sprawia że wyglada lepiej i bardziej promiennie no i oczywiście pojawia się na niej mniej przykrych "niespodzianek". Samo używanie jej jest szybkie i baaaaardzo przyjemne, wieczorna pielęgnacja nie jestprzez to dłuższa, ale bardziej efektywna. Nie wyobrażam sobie już mojej rutyny bez Luny. 
Zdaję sobie sprawę z tego, że szczoteczka Foreo Luna nie należały do najtańszych, ale według mnie jest warta swojej ceny. Może jeśli poprosicie Mikołaja aby przyniósł wam ją na święta ;) albo poprosicie o nią swoją rodzinę jako prezent urodzinowy, docenicie jej działanie tak jak ja :)

     Mam nadzieje, że moja recenzja wam się przyda i jeśli macie jakieś pytania chętnie na nie odpowiem. Dajcie znać czy też kochacie Foreo Lune albo czy zastanawiacie się nad jej zakupem.

Buziaki
     


































Komentarze

  1. Dobra recenzja, teraz trzeba rozbić świnkę i przetestować na własnej skórze:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetna, szczegółowa recenzja! A czy myjesz sama szczoteczkę ponkazdym użyciu? Zwykłym mydłem czy używasz jakiś specjalnych płynów ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:) Szczoteczkę myję zwykłym mydłem lub żelem do mycia twarzy, jest to bardzo proste i szybkie.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Power of minerals- Krem pod oczy L'ORIENT

Tonik Benton Aloe BHA Skin Toner, czyli mój niezbędnik!